W książce tej można znaleźć nie tylko schematy jak nauczyć psa komend, lecz także dużo informacji odnośnie sygnałów uspokajających, problemów behawioralnych, a także spis rzeczy przydatnych do treningów oraz w podróży. Sprawia to, iż zawiera ona wszystko, o czym powinien wiedzieć każdy posiadacz czworonożnego przyjaciela. 9 Jak nauczyć psa komendy cisza? 10 Jak mówić do psa? 11 Jak pokazać szczeniakowi że czegoś nie wolno? 12 Jak pokazać psu że się go kocha? Jak nauczyć psa że nie wolno? I etap nauki komendy NIE RUSZ Bierzemy do ręki kilka smaczków i mówimy NIE RUSZ. Zasada jest taka: póki psiak nie siądzie/stanie/położy się spokojnie ręka pozostaje zaciśnięta. Jak się uspokoi możemy dać mu przysmak z ręki i pochwalić słownie. Ważne, aby wyłapać ten moment spokoju. W niniejszym artykule omówimy, jak nauczyć psa komendy zwalniającej, jej znaczenie oraz zalety. Znajomość tej komendy przyczynia się do lepszej komunikacji i współpracy między psem a człowiekiem. Jeśli szukasz więcej porad i informacji, sprawdź także zebrane w tym miejscu artykuły z pytaniami o psy. Szkolenie psa myśliwskiego krok po kroku, czyli podstawy posłuszeństwa. Niezależnie od tego, jaką rolę pies ma docelowo pełnić w trakcie polowania, czy będzie to aportowanie, wypłaszanie lub tropienie etc., w pierwszej kolejności musi on nauczyć się podstaw posłuszeństwa. Co równie ważne, pies musi we właściwy sposób weś miśka i go drarzni i go rzuć i powiec bierz go i powin go zatakować. 5. 0. ι ℓσνє му яαƒιк. odpowiedział (a) 19.08.2012 o 09:09: to on umi bez komędy ale chodzi o takie coś że misiek leży muwie komende a on go atakuje. odpowiedział (a) 19.08.2012 o 09:03. Najlepiej jak by twoj pies szczekal na samochody. Jak nauczyć psa ‘noga’? Nauka przywoływania szczeniaka. Nauka wykonywania przez młodego psa komendy „do nogi” jest stosunkowo prosta i możliwa do opanowania w krótkim czasie. Dzieje się tak z powodu mocnej więzi szczeniaka ze swoim opiekunem i silnej potrzeby podążania za nim. 0LGKOom. Jak nauczyć psa komend? Komendy, zwane też poleceniami, są bardzo przydatnymi narzędziami, gdy chcemy w fajny i zrozumiały sposób komunikować się z naszym psem. Istnieje wiele poleceń, jedne są bardziej przydatne, inne mniej, ale dobra i spokojna nauka komend ma tak niewątpliwie wiele zalet! Jak nauczyć psa komend?Przydatne poleceniaKomendy a sztuczkiJaką metodą pracować z psem?Mów wprostWarunki do pracyAkcesoriaNajlepszy czas na naukę komendCo jeśli nie nam wychodzi nauka komend?Gdzie można nauczyć się komend? Po pierwsze dzięki komendom pies rozumie, czego od niego oczekujemy. Nie mówimy co prawda w tym samym języku, ale możemy stworzyć sobie namiastkę wspólnego języka, właśnie dzięki poleceniom. To zdecydowanie ułatwi komunikację! Po drugie poświęcamy czas na pracę z psem, więc budujemy z nim lepszą więź. Na szczęście coraz lepiej rozumiemy, że psu do szczęścia nie wystarczy pełna miska z karmą dla psa i byle jaki spacer koło domu. Im więcej uwagi, miłości i czasu włożymy w tę relację, tym wspanialszą więź uda nam się nawiązać. Ponadto same ćwiczenia uczą psa skupiania uwagi, nie rozpraszania się i pozwalają psu lepiej kontrolować emocje. Praca i nauka, podobnie jak w przypadku ludzi, stymuluje też mózg, co jest bardzo istotne na każdym etapie rozwoju psa. Pies potrzebuje nie tylko ruchu fizycznego, ale też intelektualnej stymulacji, dzięki czemu jego mózg wolniej się starzeje, a w młodym wieku ma większą szansę na rozwój. Praca nad komendami w przypadku psów z problemami behawioralnymi również ma niebagatelne znaczenie. Pies, który jest nadpobudliwy i ma problem z koncentracją, może dzięki ćwiczeniom się wyciszyć i skupić. Z kolei psiak, który jest wycofany i lękliwy może, dzięki pracy zwieńczonej sukcesem, podnieść pewność siebie. Przydatne polecenia Przydatne polecenia Tak jak wspomniałam, poleceń jest bez liku. Do takich najbardziej podstawowych i użytecznych zaliczyłabym na pewno: siad – to naturalna czynność dla psa, uwaga – koncentracja na opiekunie, do mnie – przywołanie psa, leżeć/połóż się, zostań – gdy nie chcemy, żeby pies za nami podążał, na miejsce – pies idzie na swoje posłanie, fe/zostaw – przydatne, gdy złapie coś niepożądanego do pyska, stój – gdy na przykład pies chce wbiec na ulicę, chodzenie przy nodze/pilnowanie się – szczególnie przydatne, gdy pies ma tendencje do niekontrolowanego biegania we wszystkich kierunkach. Komendy a sztuczki Komendy a sztuczki Warto też odróżnić polecenia przydatne, które przydadzą się nam w codziennym życiu, od sztuczek, które też są fajne, gdyż pogłębiają naszą więź z psem i dają dużą radość, ale nie są niezbędne. Sztuczek są dziesiątki – pies może: podać łapkę, zrobić kółeczko, przybić piątkę, chodzić do tyłu, przynieść wybraną zabawkę, ukłonić się na życzenie, skoczyć przez obręcz, pokonać slalom. Opiekunowie, którzy lubią pracować z psem i opanowali już wszystkie podstawowe komendy, często zabierają się za sztuczki i dodatkowe zabawy z psem. Jeżeli nasz pies lubi pracować i sprawia mu to radość, to jest to świetny sposób na wspólne spędzanie czasu. A jaki szpan w towarzystwie, gdy nasz pies zrobi jakąś fajną sztuczkę i możemy się pochwalić, jakiego mamy mądrego czworonoga! Jaką metodą pracować z psem? Jaką metodą pracować z psem? Ja w trakcie swojej pracy trenerskiej wykorzystuję tylko i wyłącznie pozytywne metody treningowe. Co to oznacza w praktyce? Przy pomocy nagród, pochwał i zabawy wzmacniam w psie pożądane zachowania. Dzięki temu, pies szybko załapuje, że opłaca mu się zachowywać tak, a nie inaczej. Takie szkolenie psa sprawia radość zarówno zwierzęciu, jak i opiekunowi. Jeżeli z kolei stosujemy metody awersyjne, czyli krzyczymy na psa, ciągniemy go przy pomocy kolczatki, gdy źle wykona zadanie, to pies traci zaufanie do nas i pracuje w coraz większym stresie. Nawet jeżeli wykona polecenie, to robi to ze strachu i nie ma z tego żadnej przyjemności. Robi to, by uniknąć kary. Jeżeli rzeczy mu nie wychodzą lub pies nie rozumie, o co nam chodzi, może wpaść w depresję, zacząć się mocno frustrować lub wpaść w wyuczoną bezradność. Ale przede wszystkim nie pracuję przy pomocy takich metod, bo są niehumanitarne i zakładają, że pies ma się nam podporządkować ze strachu, tymczasem wierzę, że pies o wiele chętniej wykona dla nas pracę, jeżeli będzie miał z tego radość. Praca z psem powinna być przyjemna i satysfakcjonująca dla każdej ze stron! Mów wprost Prawidłowa komunikacja z psem powinna być przede wszystkim… prosta i czytelna dla psa. Jeżeli chcesz, żeby pies wracał na zawołanie, to ustal z całą rodziną jedno słowo i nim się posługujcie, trenując z psem przywołanie. Pies musi rozumieć, że dane słowo oznacza określone zachowanie. Często robimy bezwiednie psu mętlik w głowie i gdy na przykład chcemy, żeby do nas przybiegł, to wołamy go po imieniu albo mówimy „chodź”, „podejdź”, „wracaj”, a tymczasem słowo na które nasz pies jest uwarunkowany w czasie ćwiczeń, to „do mnie”, więc trudno, żeby reagował na inne. Dlatego bądźmy konsekwentni. Podobnie rzecz się ma z naszą mową ciała i pochwałami. Starajmy się nad nimi panować. Pokazujmy psu proste gesty oraz sygnały i nie zalewajmy go potokiem słów, bo może nie być w stanie wyłowić naszych intencji. Warunki do pracy Aby nauka poleceń była skuteczna, warto zapewnić sobie i psu dobre warunki do pracy. Ćwiczmy, gdy pies jest zrelaksowany, ma zaspokojone wszystkie podstawowe potrzeby, nie jest sfrustrowany, ani nadmiernie nakręcony, bo będzie wtedy miał problemy ze skupieniem. Szczególnie na początku wybierzmy spokojne miejsce, gdzie nie będzie wiele rozproszeń i pies będzie mógł się na nas skupić. Im więcej bodźców, dźwięków i nowych doznań, tym będziemy dla niego mniej interesujący. Dlatego warto zacząć w mieszkaniu, potem możemy wyjść na patio albo spokojny placyk, a potem dopiero ruszamy do parku, gdzie jest pełno psów i ludzi. Na początku ćwiczymy też zawsze najprostszą i najbardziej podstawową wersję danej komendy, potem wprowadzamy dopiero dodatkowe rozproszenia, utrudnienia, nowe miejsca, czy ludzi. Jeżeli pies zaczyna się gubić, to znaczy, że musimy się cofnąć do poprzedniego etapu i utrwalić polecenie. Uważajmy też, żeby nie zamęczać psa naszymi ambicjami i nie przesadzać z ćwiczeniami. Lepiej jest ćwiczyć częściej i krócej, niż dłużej, ale rzadziej! Akcesoria Aby ćwiczenia były skuteczne, przygotujmy sobie kilka rzeczy, które nam pomogą. Wybierzmy smaczki, które nasz pies kocha. Jeżeli ma alergię, albo problemy z trawieniem, możemy wykorzystać też jego ulubioną karmę i małą część posiłku wydać mu w tej formie. Pamiętajmy, żeby nie przekarmić psa smaczkami! Jeżeli ćwiczymy na zewnątrz i plac nie jest ogrodzony, to dla bezpieczeństwa przypnijmy psiaka do długiej linki albo smyczy, żeby mógł swobodnie się poruszać, ale żeby nie uciekł nam w razie czego hen daleko. Jako nagrodę możemy również wykorzystać zabawę, więc miejmy w zanadrzu ulubioną zabawkę psa. Ważne, żeby zabawka była atrakcyjna i nie znudziła mu się wcześniej, wtedy będzie chętniej ćwiczył, skoro na horyzoncie jest tak atrakcyjna nagroda! Najlepszy czas na naukę komend Najlepszy czas na naukę komend Zastanawiacie się, kiedy jest najlepszy czas na naukę? Tak naprawdę nie ma złego czasu! Jeżeli mamy szczeniaczka, który dobrze się już czuje w naszym domu, to możemy powoli ćwiczyć najprostsze rzeczy. Szczeniaki mają do 3-4 miesiąca życia niezwykle chłonny umysł i szybko się uczą. Ale ponieważ są maluchami, to szybko się też dekoncentrują i nudzą, więc sesje powinny być krótkie. Jeżeli mamy psiaka ze schroniska, to też dajmy mu czas na aklimatyzację i zacznijmy ćwiczyć. Jeżeli pies nie ma problemów behawioralnych i jest w dobrej kondycji zdrowotnej, może mieć wiele satysfakcji z ćwiczeń. A co z psami seniorami? Istnieje powiedzenie, że „starego psa nie uczy się nowych sztuczek”, ale czy na pewno? Wiadomo, że to metafora, ale jeżeli potraktujemy to sformułowanie dosłownie, to okaże się, że daleko mu do prawdy! Psi seniorzy też powinni pracować umysłowo, bo to dobre dla ich zdrowia i mózgu. Dostosujmy tryb pracy do psiego dziadka, czyli wykażmy się cierpliwością (takie psy czasami potrzebują większej liczby powtórzeń), dajmy psu czas, a na pewno pozytywnie nas zaskoczy! Co jeśli nie nam wychodzi nauka komend? Co jeśli nie nam wychodzi? Przede wszystkim nie stresujmy się i poszukajmy przyczyny niepowodzenia. Być może pies jest zdenerwowany, bo coś się wydarzyło wcześniej, albo myśli tylko o tym, że nie był na spacerze, a musi wyjść za potrzebą? A może jest w miejscu, gdzie w oddali biegają inne psy i chętnie by do nich dołączył, albo wręcz przeciwnie, boi się ich? A może trafił do nas prosto ze schroniska i najpierw musi odespać stres i się wyciszyć? A może technika do nauki komend, którą wybraliśmy nie jest dla naszego psa? Przyczyn może być naprawdę wiele, dlatego czasami nie wystarczą filmiki oraz tutoriale i warto zaufać profesjonalnym trenerom i behawiorystom. Gdzie można nauczyć się komend? Gdzie można nauczyć się komend? Wiele osób próbuje uczyć psa komend na podstawie filmików lub książek i często się to udaje. Ale warto też skorzystać z profesjonalnego wsparcia i na przykład zapisać się na psie przedszkole (jeśli mamy szczeniaczka) lub na indywidualne albo grupowe treningi posłuszeństwa, które szkolą pozytywnymi metodami. Dla psów, które mają dużo energii, albo kochają pracę z opiekunami są też inne fajne rozwiązania – jak nauka psich sportów jak agility, czy nosework (zabawy węchowe). Możliwości jest coraz więcej, a czas spędzony na pracy z psem z pewnością nie będzie stracony! Komendy dla psa, lub inaczej „hasła”, są kluczowym elementem w treningu psa. To z ich pomocą wskazujemy psu o jakie zachowanie go chcemy w danej chwili poprosić. Komendami mogą być wypowiadane przez nas słowa, ale i same gesty – najważniejsze jest to, aby poprzez systematyczne i przemyślane treningi nauczyć psa co one oznaczają. I tu nasuwa się czasami pytanie – czy to jest w ogóle potrzebne? Odpowiedź brzmi: tak! Trening z psem to nie tylko fajna zabawa i wspólne spędzanie czasu, ale również często kwestia bezpieczeństwa i zgodnego funkcjonowania pod jednym dachem. Przykładowo, poprzez naukę komendy uniemożliwiającej „nie”, możemy zatrzymać naszego psa gdy biegnie w stronę ulicy lub gdy próbuje zjeść odpadki z ziemi. Takich przykładów jest mnóstwo i warto nauczyć psa podstawowych umiejętności, które uczynią nasze wspólne życie rozpocząć naukę komend?Tak naprawdę nauka rozpoczyna się w dniu pojawienia się psa w naszym domu. Warto małymi kroczkami wprowadzać psa w świat treningów, jednak robić to bardzo stopniowo, tak aby nie „zalać” psa zbyt dużymi wymaganiami. Jeśli mamy w domu szczeniaczka to skupiamy się na początku na nauce czystości i treningu samotności. Możemy powoli zacząć uczyć np. komendy „siad” czy przywołania. To o czym powinniśmy pamiętać, to to, że nie powinniśmy uczyć wielu komend na raz, powinniśmy robić bardzo krótkie powtórki i wplatać w trening dużo zabawy. Chcemy aby pies chętnie angażował się w pracę z nami, a nie zapamiętał jej tylko jako nudną naukę siadania czy chodzenia przy nodze. Naszym zadaniem, jako opiekunów czy trenerów, jest dopasowanie tak ćwiczeń do psa aby nie zniechęcał się i osiągał wiele sukcesów. Pamiętajmy, że każdy pies jest inny, a więc i sam proces nauki będzie się jaki sposób się do tego zabrać?Jest wiele metod treningowych jednak jedną z najbardziej skutecznych i przynoszących trwałe rezultaty jest metoda pozytywnych wzmocnień. Polega ona na nagradzaniu psa za pożądane zachowanie – a więc mówiąc bardzo ogólnie, ucząc psa np. komendy „siad” nagradzamy go za każdorazowe zajęcie tej pozycji, dzięki czemu zwiększamy prawdopodobieństwo wystąpienia tego zachowania w przyszłości. W metodzie tej jest też wiele zabawy, a wiele badań dowodzi że nauka właśnie poprzez zabawę jest najbardziej efektywna. Dlatego tak ważne jest abyśmy my również z uśmiechem podchodzili do każdego treningu i zarażali psa naszym pozytywnym nastawieniem do ćwiczeń. Nauka o psach i rozwój metod szkoleniowych to wciąż prężnie rozwijająca się dziedzina i warto śledzić jej postępy – jest ogrom trenerów w Polsce i na świecie, którzy dążą do poznania psiej psychiki od każdej strony, aby uzyskać jeszcze lepsze porozumienie na linii komend uczyć?Wybór umiejętności jakich chcemy nauczyć naszego psa zależy oczywiście od naszych potrzeb oraz możliwości psiaka. Podstawowe komendy, od których na ogół zaczynamy to nauka siadania, leżenia, chodzenia przy nodze, rezygnacji (komenda uniemożliwiająca „nie”) czy przywołania. Są to bardzo praktyczne umiejętności, ale oprócz komend z zakresu podstawowego posłuszeństwa mamy tez różnego rodzaju sztuczki dla psa. I tu możemy naprawdę nauczyć ogromnej ilości zachowań, o ile tylko naszego psa nie ograniczają możliwości fizyczne, a nas zdrowy rozsądek 😊 Możemy nauczyć podawania łapy, wchodzenia między nogi („akuku”), stawania na dwóch tylnych łapkach czy szczekania na hasło. Słyszymy czasami opinie, że tego typu zachowania są do niczego niepotrzebne, ale tak naprawdę dzięki temu, że ich uczymy to stymulujemy cały czas psią głowę do pracy i przy okazji spędzamy fajnie czas z naszym instrukcja jak nauczyć psa przykładowej sztuczki „daj głos”„Daj głos” to dosyć łatwa sztuczka do nauczenia, jednak trzeba dobrze rozważyć to czy chcemy psa na pewno jej nauczyć. Wiele psów po poznaniu jej, zaczyna używać szczekania do wymuszania różnych rzeczy. Dlatego nie jest ona dobrym pomysłem dla psów, które już na co dzień dużo używają swojego głosu i łatwo się frustrują, ponieważ problem ten może się nasilić. Z drugiej strony, u psów bardzo mało szczekających, opanowanie tej sztuczki może być trudniejsze, ponieważ nauka polega w głównej mierze na podkładaniu komendy pod szczeknięcie – więc jeśli pies mało szczeka, to też mało okazji będziemy mieli do ćwiczyć: W pierwszej kolejności musimy wyposażyć się w super wartościowe dla naszego psa przysmaki lub ulubioną zabawkę. Interesujemy naszą nagrodą psa (możemy się nawet chwilę pobawić jeśli jest to zabawka), po czym gdy pies jest już podekscytowany, zabieramy ją wysoko do góry – tak aby nie mógł jej dosięgnąć. W takiej sytuacji pies z reguły prezentuje różne zachowania, które mogą poskutkować dostaniem nagrody – siada, kładzie się czy podaje łapę. Gdy nie osiąga zamierzonego efektu, zaczyna się lekko frustrować i może zacząć wydawać różnego rodzaju odgłosy lub szczekać – jak tylko to zrobi, nagradzamy psa. Powtarzamy ten schemat i czekamy na coraz „pełniejsze” szczeknięcia i za każdym razem za nie nagradzamy. Kiedy szczeknięcia pojawiają się już płynnie, możemy zacząć podkładać komendę, np. „daj głos” w momencie kiedy pies szczeka. W ten sposób ćwiczymy przez kilka – kilkanaście sesji. Po jakimś czasie pies powinien reagować szczeknięciem po usłyszeniu naszego tekstu: trenerka Psiedszkola Agata Szczepanik Psy to w dużej mierze niewybredne łakomczuchy, skłonne pochłonąć wszystko, co znajdą na swojej drodze. Pół biedy, jeśli to tylko upuszczone przez nieuwagę resztki kebabu, ale już rozsypane lekarstwo lub celowo zatruta przynęta mogą się dla czworonoga skończyć dramatycznie. Jak oduczyć psa zjadania tego, czego nie powinien? Komenda „zostaw to” będzie dla psich „odkurzaczy” idealnym rozwiązaniem. Komenda „zostaw to”Naucz psa samokontroliJak nauczyć psa pytania o zgodę na jedzenie?Etap I: Komenda „weź to”Etap II: Pytanie o zgodęNauczenie psa ignorowania rzeczy na ziemiTrening podczas spaceruPodsumowanie Komenda „zostaw to” Choć żołądek Twojego pupila wydaje się być studnią bez dna, a jego apetyt nie do okiełznania, możesz być pewien, że odpowiedni trening wyeliminuje jego ataki żarłoczności a Twój pies zrozumie, że nie wszystko, co leży na ziemi, nadaje się do jedzenia. Taka świadomość może go uchronić od niestrawności, ale i uratować mu życie. Ale jak nauczyć psa, żeby nie „inhalował” napotykanych na swojej drodze rzeczy? Komenda „zostaw to” jest dokładnie tym, czego będziesz potrzebował. Naucz psa samokontroli Celem nauczenia psa ignorowania upuszczonych przedmiotów jest wykształcenie w nim automatycznego zachowania. Zamiast zjadania resztek z ziemi, nerwowego ich szukania w okolicy lub co gorsza kradzieży wszystkiego, co wydaje mu się jadalne, pies powinien je lekceważyć. Nie zawsze bowiem odkryjesz atrakcyjne dla zwierzaka rzeczy jako pierwszy, możesz zatem nie zdążyć wypowiedzieć swojego polecenia w odpowiednim czasie. Idealnie byłoby, gdyby pies pytał Cię o zgodę, zanim zje cokolwiek z ziemi. To trudne zadanie, zwłaszcza dla czworonogów adoptowanych w wieku dorosłym, ale rozłożenie szkolenia na etapy może pomóc w nauczeniu psa samokontroli. Jak nauczyć psa pytania o zgodę na jedzenie? Ćwiczenie z wolnym wyborem jest dobrym sposobem na nauczenie psa komendy „weź to”. Ten etap jest szczególnie ważny w przypadku psów, które zwykle niekontrolowanie wyrywają smakołyki ręki lub nachalnie się o nie upominają. Dzięki temu ćwiczeniu możesz również zakomunikować psu, kiedy wolno mu coś zjeść. Etap I: Komenda „weź to” Umieść smakołyk na otwartej dłoni i zaciskaj ją w pięść, kiedy pies próbuje wziąć go do pyska. Pozwól psu na próby dotarcia do „skarbu”, nie otwierając dłoni. Jak tylko przestanie natarczywie domagać się smakołyku, sowicie go pochwal, otwórz pięść i mówiąc „weź to”, zaoferuj psu smakołyk. Chodzi o to, aby pokazać, że najlepszym sposobem na otrzymanie jedzenia jest jego ignorowanie. Po kilku próbach pies powinien zacząć odsuwać się od Twojej ręki lub ostentacyjnie odwracać głowę, ignorując w ten sposób smakołyk. Etap II: Pytanie o zgodę Następnym etapem ćwiczenia jest prośba o zgodę na zjedzenie przysmaczka. Oferując psu przekąskę na otwartej dłoni, odczekaj, aż spojrzy Ci w oczy, zamiast hipnotycznie wpatrywać się w Twoją rękę. To nieme pytanie o zgodę na przyjęcie smakołyku. Musisz trafić dokładnie w ten moment, kiedy pies na Ciebie spogląda, szukając pomocy w rozwiązaniu problemu i wypowiadając „weź to” udostępnić mu nagrodę. Kontakt wzrokowy nauczy go świadomej komunikacji i pytania Cię o zgodę na zjedzenie przysmaku. Jeżeli pies bez pytania znów próbuje sięgnąć po smakołyk, zaciśnij pięść i poczekaj, aż pies na Ciebie spojrzy. Nauczenie psa ignorowania rzeczy na ziemi Kiedy pies ignoruje jedzenie na otwartej dłoni aż do momentu komendy „weź to”, wiesz już, że zrozumiał koncepcję pozostawiania rzeczy w spokoju, dopóki nie otrzyma innej instrukcji. Teraz nadszedł czas, aby przenieść rzeczy na ziemię, czyli w rejony bliskie psiego pyska. Połóż smakołyk na podłodze, przykrywając go dłonią i pozwalając psu na próby dostania się do jedzenia. Gdy tylko Twój pupil przestanie dążyć do zdobycia smakołyku, nagródź go inną przekąską, ukrytą w kieszeni lub drugiej ręce, nie udostępniając smakołyku z podłogi. Najlepiej, aby nagroda była atrakcyjniejsza niż przekąska z podłogi. Chodzi o to, aby pies zrozumiał, że ignorowanie leżących na ziemi rzeczy opłaca mu się bardziej niż ich pochłanianie. W końcu upuszczone lekarstwa nigdy nie będą do wzięcia. Jeśli pies automatycznie zostawia jedzenie w spokoju, kiedy upuszczasz je na podłogę, to znaczy, że nauczyłeś go doskonałej kontroli impulsów. Teraz jesteś gotowy, aby przejść do komendy „zostaw to”. Trening podczas spaceru Na spacerach z psem czyha wiele niebezpieczeństw, na przykład celowo rozrzucone zatrute przynęty. Nadszedł czas, aby podnieść poziom szkolenia i przejść obok nawet bardzo atrakcyjnych rzeczy, które Twój pupil powinien ignorować. Kiedy psa nie ma w pomieszczeniu, umieść smakołyki o niskiej wartości na ziemi, układając je w rzędzie w odległości kilku stóp od siebie. Teraz przyprowadź pupila na smyczy, aby zobaczył smakołyki na podłodze. Powiedz „zostaw to” i przejdź obok rzędu. Przy każdym smakołyku nagródź psa wysokowartościową przekąską za zignorowanie jedzenia podłogowego, a następnie przejdź do następnego. Nie próbuj pokonywać całego rzędu na raz. Jeśli pies próbuje zjeść podłogową przekąskę, szybko zakryj ją stopą. Pokaż swojemu czworonogowi, że ignorowanie rzeczy oznacza szansę na coś lepszego. Powtórz powyższe ćwiczenia również na zewnątrz, na chodniku, podwórku lub w parku. Im więcej sytuacji, w których będziesz ćwiczył, tym lepiej Twój pies będzie reagował niezależnie od tego, gdzie się znajdziecie. Podsumowanie Ćwicząc regularnie, pies nauczy się kontrolować swoje impulsy i automatycznie ignorować jedzenie na ziemi. Zdecydowana komenda „zostaw” oznacza, że to Ty decydujesz, co jest wolno zjeść, a nie Twój pies. Rozszerzając znaczenie tej komendy na wszystko, co znajduje się w otoczeniu, będziesz w stanie kontrolować zachowanie swojego psa i zapewnić mu bezpieczeństwo. Wyświetlenia: 28 Wbrew powszechnemu przekonaniu, nauczenie psa „daj głos” nie jest wcale trudne – dużo trudniejsze jest natomiast późniejsze „przekonanie” pupila, aby za jej pomocą nie wymuszał na tobie smakołyków. Jeśli mimo wszystko zależy ci jednak na nauczeniu psa tej komendy, powinieneś uzbroić się w łakocie lub zabawki, które wzbudzają w czworonogu maksimum pozytywnych emocji. A to tylko początek! Sprawdź, jak nauczyć psa „daj głos”! Kiedy zrezygnować z nauki szczekania na komendę? W niektórych przypadkach nauka tej komendy nie będzie korzystna przede wszystkim dla ciebie. Dotyczy to psów, które są bardzo podatne na pobudzenie. Psy, które trudno opanować i wyciszyć, wymagają raczej ćwiczeń w drugą stronę. Powinieneś w takim przypadku zadbać o komfort twojego psa i nie uczyć go szczekania na zawołanie, a raczej tego, jak zamilknąć na hasło. Warto nauczyć tego zresztą każdego psa, również tego, który da głos po konkretnym poleceniu. A jak nauczyć psa „daj głos”? Najpierw przygotuj się do treningu komendy! Jak nauczyć psa „daj głos”? Przygotowane do treningu Pamiętaj przede wszystkim, aby zapewnić swojemu pupilowi odpowiednie warunki pracy. Niemniej ważne są motywacja i nagradzanie. Zanim dowiesz się, jak nauczyć psa „daj głos”, odpowiednio przygotuj niezbędne akcesoria… i swój nastrój! Zaplanuj sesje szkoleniowe Pamiętaj, że pojedyncze ćwiczenie komendy „daj głos” warto powtórzyć kilka razy i nie więcej. Sesja treningowa, która trwa na przykład kwadrans, jest dla większości psów po prostu za długa. Nauka nowych sztuczek powinna być przede wszystkim ciekawa dla pupila. To podstawa nie tylko podczas uczenia psa dawania głosu, ale i każdej innej komendy. Zaplanuj kilka sesji, np. trzy dziennie, za to niech będą naprawdę krótkie i liczą kilka powtórzeń, nie dłużej niż minutę. Nigdy nie trenuj, gdy pies ma zły dzień, np. jest zestresowany czy pobudzony, albo twój nastrój pozostawia wiele do życzenia. Spowoduje to tylko narastającą frustrację i może zniechęcić psiaka do szkolenia. Na pierwsze sesje wybierz miejsce, w którym nie ma rozproszeń, a sam pies jest spokojny. Zwykle dobrze sprawdza się po prostu znany pupilowi pokój w domu. Przygotuj nagrody Każda sesja treningowa powinna opierać się na tak zwanym pozytywnym wzmocnieniu. Jak nauczyć psa „daj głos” tą metodą? Przygotuj przysmaki, które twój pupil uwielbia. Gdy szczeknie na komendę, daj mu nagrodę w postaci smakołyku. Warto również pochwalić psa, aby z czasem sama pochwała słowna również kojarzyła mu się pozytywnie. Wtedy przestaniesz nagradzać go cały czas przysmakami, a możesz spróbować wybiórczego podawnia przysmaków. Nie trzymaj nagród w dłoni. W takiej sytuacji zobaczysz szybko, że pies zastanawia się, jak odebrać ci przysmak i nie skupia się na samym szkoleniu. Wybierz raczej wygodną psią saszetkę, do której włożysz przysmaki. Ważne jest, abyś miał do niej szybki dostęp, bo nagroda powinna nastąpić bezpośrednio po odpowiednim zachowaniu. Przyda ci się też zabawka, za którą pies szaleje. Zastanów się nad klikerem Choć małe klikające po naciśnięciu urządzenie nie jest niezbędne w treningu, to jednak może być pomocne. Nauka psa będzie łatwiejsza, kiedy wyraźnie zaznaczysz zachowanie, na którym ci zależy. Możesz w ten sposób nagradzać psa dokładnie za to, za co chcesz, bo samo kliknięcie jest dla niego sygnałem, że wykonał poprawnie komendę, a teraz dostanie nagrodę. To szczególnie pomocne, jeśli chcesz łatwo nagrodzić psa za szczekanie, a trafił ci się egzemplarz raczej cichy albo odwrotnie – nadmiernie pobudzony i pokazujący wszystkie umiejętności naraz, aby zdobyć pochwałę. Uwaga! Przed treningiem z klikerem musisz poćwiczyć refleks! Jak nauczyć psa „daj głos”? Instrukcja krok po kroku Chcesz wiedzieć, jak nauczyć psa „daj głos”? Oto instrukcja krok po kroku. To tylko jeden ze sposobów nauczenia pupila tej komendy. Nie oczekuj od psa, że od razu zrozumie, co chcesz mu pokazać i czego chcesz go nauczyć. Czasem metodę trzeba zmienić, bo nie każdy pies uczy się tak samo – wtedy wystarczy dobrać sposób nauczania do swojego psa. Weź do ręki zabawkę i zacznij nią lekko machać, pokazując ją na wydanie przez niego najmniejszego dźwięku. Początkowo może być to nawet najmniejszy pisk czy razu po jego wydaniu nagradzaj psa zabawką czy smakołykiem. Jeśli ćwiczysz z klikerem – najpierw kliknij, aby zaznaczyć zachowanie pożądane, a potem nagrodź czasem, kiedy pies powoli zacznie oswajać się z nową sztuczką i wydawać z siebie coraz donośniejsze dźwięki, ograniczaj się do nagradzania go wyłącznie przy szczekaniu, a cichsze piski masz pewność, że pies wie, o co chodzi, wydaj komendę ustną tuż przed tym, zanim pies szczeknie. Oto jak nauczyć psa „daj głos”. Trening może zająć więcej niż pięć sesji – kieruj się w tym przypadku potrzebami psa. Bierz pod uwagę, że twój podekscytowany czworonożny przyjaciel może załapać sztuczkę od razu albo być zniecierpliwiony w trakcie treningu. Zastanów się wtedy, czy sesje nie są za długie albo oczekiwania zbyt wysokie. Nie każdy pies jest urodzonym aporterem. Jeśli jednak lubi się bawić i interesuje się jakąś zabawką, warto to wykorzystać. Nauka aportowania wymaga dyscypliny i systematycznych powtórzeń, ale to wspaniała rozrywka, dająca psu szansę się wybiegać i wzmocnić relacje bliskości z opiekunem. Jak nauczyć psa aportować? Poniżej kilka wskazówek! Spis treści: Nauka aportowania – od czego zacząć? Jak nauczyć psa aportowania? Nauka aportowania – od czego zacząć? Wydaje się, że każdy pies lubi gonić za piłką, jednak nie wszystkie czworonogi są stworzone do aportowania. Na przykład przedstawiciele ras brachycefalicznych – pekińczyk, mops, buldog angielski – ze względu na krótką kufę mogą mieć trudność z utrzymaniem zabawki. Z nauką aportowania wprawdzie nie powinny mieć problemu psy ras pierwotnych (takie jak husky czy akita inu), ale każdy czworonóg może uznać taką formę rozrywki za bezcelową, a więc zupełnie nieatrakcyjną. Mimo to istnieją sposoby, aby zachęcić pupila do tego rodzaju zabawy. Naukę aportowania najlepiej zacząć od dokładnego poznania charakteru rasy, zrozumienia natury i potrzeb zwierzęcia. Wówczas łatwiej zaproponować mu angażujące formy aktywności. Opiekunowie psów rasy husky mogą połączyć aport z grą w chowanego lub przeciąganie szarpaka, a trenerzy psich miłośników pływania – zachęcić czworonogi do aportu z wody. Przeplatanie szkolenia i różnego rodzaju zabaw jest ciekawsze od ciągłego reagowania na komendę „aport”. Zresztą zróżnicowane ćwiczenia to dobry trening umysłowy, potrzebny zwłaszcza psom w fazie wzrostu. Warto mieć więc pod ręką kilka akcesoriów do nauki aportowania, np.: piłkę, specjalne gumowe frisbee, szarpak, sztuczną gałąź z linką czy maskotkę. Pamiętajmy, aby nie rzucać psu patyków, plastikowych przedmiotów ani kości, których odłamki mogą skaleczyć zwierzę lub uwięznąć w jego gardle. Wybierając zabawki, trzeba zwrócić uwagę na ich rozmiar, materiał i jakość wykonania. Pies bawiący się zbyt małą piłką może się nią zadławić, a szczenię przeciągające szarpak – stracić zęby. Akcesoria do aportowania powinny być atrakcyjne, ale nie niebezpieczne. Podobnie jest z formą treningu. Najlepiej, jeśli nauka aportowania łączy elementy pozytywnego szkolenia i świetnej zabawy. Jeżeli pies potrzebuje motywacji, pochwalmy go albo nagrodźmy przysmakiem. Szkolenie oparte na karaniu przynosi skutki odwrotne do zamierzonych. W taki sposób nie nawiążemy głębokiej relacji bliskości, opartej na wzajemnym zaufaniu. Przemoc w każdej postaci wyzwala negatywne emocje: strach, panikę i agresję. Nie można jej przejawiać wobec zwierzęcia ani też przyzwalać na nią z jego strony. Niektóre psy mają tendencję do niepożądanych zachowań, co wymaga natychmiastowej reakcji – odpowiedniej komendy (zostaw, stop, wróć) – i przerwania agresji. Postępując konsekwentnie, można wiele wypracować, a jeśli to nie pomaga, warto rozważyć konsultację u behawiorysty. Zanim nauczysz psa aportować: poczytaj o specyfice danej rasy, aby lepiej poznać jego usposobienie, wybierz dla niego odpowiednie zabawki, by zadbać o jego bezpieczeństwo, dostosuj formy aktywności do możliwości fizycznych i upodobań czworonoga, żeby trening był pozytywnym doświadczeniem. Jak nauczyć psa aportowania? Wyjaśniając, jak nauczyć psa aportować, trzeba zacząć od tego, że aportowanie ma być wspólną zabawą. Jeśli atrakcją jest dla niego wyłącznie zdobywanie piłki, której nie zamierza oddać, takie zachowanie ma niewiele wspólnego z prawidłowym aportowaniem. Ponadto rola opiekuna sprowadza się do automatu do wyrzucania zabawki. W takim układzie nie ma mowy o zacieśnianiu więzów bliskości, nauce posłuszeństwa i innych korzyściach, które daje aportowanie. Aby je osiągnąć, potrzeba trochę pracy i sukcesywnego działania, kontaktu wzrokowego i wielokrotnych powtórzeń dobrze znanych komend. Istnieje wiele metod nauki aportowania, ale najlepsze są te oparte na pozytywnym szkoleniu i zabawie. Nauka od podstaw Jak nauczyć szczeniaka aportować? Wystarczy wziąć jego ulubioną zabawkę, chwilę się nią pobawić, po czym rzucić w kierunku psa w taki sposób, aby miał szansę ją złapać. Gdy zwierzę trzyma zdobycz w zębach, odsuwamy się kilka kroków, chwaląc je i nawołując. Szczenię powinno przyjść z maskotką, choć może nie chcieć jej oddać. Wówczas wyciągamy drugą zabawkę, którą znów trzeba zainteresować czworonoga, po czym rzucić kilka kroków przed siebie. Jeśli zwierzę nie zwróci uwagi na zastępczy aport, można sięgnąć po smaczną nagrodę. Przysmak spełni swoją funkcję (wzmocni pozytywne zachowania), kiedy pies dostanie go w ciągu kilku sekund od dobrze wykonanego zadania. Dlatego warto mieć w zanadrzu opakowanie psich smakołyków. Poza tym trzeba pamiętać, że nagrodą jest nie tylko przekąska, równie dobrze może to być pochwała albo pieszczota. Dobrą praktyką jest to, aby przed nagrodzeniem psa uprzedzić go o tym. Powtarzana wielokrotnie komenda „nagroda” staje się znacznikiem. W ten sposób utrwala się pozytywny przekaz, który sam w sobie stanowi nagrodę za właściwe zachowanie, co daje psu satysfakcję. Naukę aportowania szczeniąt można zacząć także w inny sposób, szkoląc go najpierw tylko do łapania aportu. Atrakcyjną dla czworonoga zabawkę upuszczamy, nagradzając psa wyłącznie za to, że trzyma aport. O ile jednak młode psy chętnie łapią zdobycz, o tyle niechętnie ją oddają. W takich przypadkach należy kłaść nacisk na końcową część aportowania, czyli przynoszenie i zostawienie zabawki. Kiedy pies nie oddaje aportu, proponujemy mu wymianę – zabawka za przekąskę. Innym sposobem jest odwrócenie uwagi czworonoga od zdobyczy, np. poprzez ucieczkę. Większość psów intuicyjnie podąży za biegnącym opiekunem, co daje okazję do odebrania aportu i kontynuowania ćwiczeń. W przypadku młodych psów należy również pamiętać, że: szczenięta poznają świat poprzez gryzienie. Dlatego rozszarpują kapcie i gryzą dziecięce zabawki, na co nie należy reagować krzykiem ani gonieniem uciekającego ze zdobyczą szczenięcia. Lepiej powiedzieć “zostaw!” i po prostu zabrać zwierzęciu przedmiot albo wydać komendę „trzymaj”, skłaniając go, by podążył za nami i zostawił zabawkę we wskazanym miejscu. wyznaczenie granic to jedno z kluczowych zadań opiekuna. Podczas nauki aportowania warto więc od początku wprowadzać określone komendy: „siad”, „czekaj”, „aport”, „przynieś”, „brawo/ nagroda” oraz wyraźnie zaznaczyć początek i koniec zabawy. Ćwiczenie czyni mistrza Najłatwiej jest trenować ze szczeniętami, jednak nic nie stoi na przeszkodzie, aby nauczyć aportowania dorosłego psa. Ćwiczenie wygląda podobnie jak w szkoleniu młodych czworonogów. Najlepiej zacząć od nauki trzymania aportu w pyszczku. W treningach może przydać się kliker lub gwizdek, których dźwięk skraca drogę od poprawnie wykonanego zadania do otrzymania nagrody. To bardzo ważne, aby jak najszybciej wzmacniać pozytywne zachowania psa, chwaląc go lub częstując przysmakiem. Drugi krok nauki aportowania to ćwiczenie umiejętności biegania z aportem. Wiele zwierząt upuszcza zdobycz, zamiast przynieść ją do opiekuna. Wówczas, gdy pies trzyma zabawkę, odsuwamy się kilka kroków, stopniowo zwiększając dystans, jednocześnie chwaląc czworonoga, a na koniec go nagradzając. Kiedy uczymy psa komendy „aport”, zdarza się, że zacznie on uciekać, licząc na zabawę w berka. Jeśli to częsty scenariusz, warto podczas treningów zastosować długą smycz, poprzez którą sugerujemy psu kierunek i działanie. Oczywiście nie można go ciągnąć ani do niczego zmuszać. Można za to zaproponować drugą taką samą bądź równie atrakcyjną zabawkę lub przekąskę. Podczas nauki aportowania trzeba przez większość czasu utrzymywać z psem kontakt wzrokowy. Dobrze, jeśli zwierzę opanowało wcześniej podstawowe komendy. Na wyrzucony aport reaguje ono instynktownie, od razu goniąc lecący przedmiot, co stanowi świetną okazję do ćwiczenia samokontroli. Nie rzucaj zabawki, jeśli pies skacze z ekscytacji. Wydaj komendy i poczekaj, aż usiądzie i się uspokoi. Dopiero wtedy rozpocznij aportowanie. Kluczem do sukcesu są wyraźnie wydawane polecenia i konsekwencja działania. To opiekun ustanawia reguły gry, która ma być obopólną przyjemnością. Trzymając się tych zasad, należy już tylko w myśl dewizy „ćwiczenie czyni mistrza” uzbroić się w cierpliwość. Reszta przyjdzie sama! Ucząc psa aportowania... wydawaj jasne, znane mu komendy, trenuj jego umiejętność współpracy i samokontroli, nie pozwalaj na agresywne zachowania, nie oczekuj natychmiastowych efektów, nauka aportowania zajmuje trochę czasu, najważniejsza jest motywacja i zaangażowanie.

jak nauczyć psa komendy zostaw